Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
Dobry tekst: http://wyborcza.pl/1,75480,7426247.html
A co do tripowania, na pierwszy raz lepiej znaleźć sobie kompana, tak jest bezpieczniej. Ale ogólnie też wolę samemu.
A co do benzo - tego w ogóle nie tykać. To nie są żadene psychodeliki. I zabawy z nimi mogą skończyć się bardzo źle.
|
Bym wysmial kogos, kto radzil by mi jesc marihuane. Teraz wiem, ze bym się chamsko pomylil.
Fakt, przy tripowaniu z nową używką, zawsze trzeba mieć opiekuna. Każdy organizm jest inny i nie wiadomo jak się zachowa wobec nas
Benzo to gówno - fakt. Podobno ciężej wyjść z tego niż z opiatów. Mam słabe dojście do benzo jak i opiatów (nie mówie o kodeinie-morfinie bo to może mieć KAŻDY. 5 minut czytania o tym i juz się wie co, gdzie i jak).
Już tutaj chyba pisałem o moim benzo tripie i bałbym się szczerze pisząc, powtarzać to. Co najdziwiniesze, nie bawie się w opiaty dzięki kaszlakom. Po kaszlakach zrozumialem, ze opiaty są złe.