Ściąganie koszulki :
+Niektórzy ciągają za koszulkę (jak ktoś nie umie normalnie to kombinuje z takimi zagrywkami , wiec lepiej jej nie mieć bo nie wiadomo z kim się bijesz)
+Większa swoboda ruchu
+Jak jesteś pakier to przeciwnik ma większego stracha.
+Nie rozerwiesz/ubrudzisz koszulki
-Jak jesteś chudy to mogą się z Ciebie śmiać ze chciałeś skozaczyć.
wiec + jest więcej. Ja już parę koszulek sobie rozerwałem i jak trochę 'podrosnę' (w szerz) to tez chyba będę na solówki zdejmował koszulkę.
Najlepiej na walki to tak:
Krótkie spodenki (takie sportowe) ew. Dresy ale te bardziej obcisłe a nie te szerokie
brak koszulki lub zwykła prosta (nie żadna za duza itp.)
zwykle buty 'codziennie' - glany itp odpadają.
ja kiedyś się bilem z leszczem takim. To dość dawno było wychodziłem od babki i na klatce on wyszedł i coś wyskoczył. A ze to była zima to wiadomo , kurtka (wtedy jeszcze trapery) , no i w takim ubraniu ledwo wygrałem chociaż ze normalnie ubrany w lato by mi problemu nie sprawił.
Ubranie jest ważne , i to nie podlega negocjacjom.
PS. Co do treningu , to małe efekty wygladowe zauważyłem , bo siłowe to widzę i to mocno. Aaa i przytyłem już pare kg ;D
__________________
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rzyttofrajer
potem takie mniej inteligentne beholdery to podchwyca i za wszelka cene chca pokazac ze oni sa jak ich "bogowie"
|
|