Bez sensu!
Wszystko do momentu przybycia orka w miarę. Jest sobie człowieczek, przeżył rzeź, chce się zemścić, OK!
Nagle w swoim domu spotyka orka, który zabił jego matkę. No niby też wporządku, do czasu... gdy ten go jedynie rani w ramie, zamiast zabić (nie widzę krwi jak w przypadku mamy). Przecież to bez sensu! Mało tego! Jeszcze ludzie go zabierają do "bezpiecznego miejsca". Tam spotyka przyjaciółkę, która go uratowała, lecz nie wie co się stało z jego matką (która leżała nieżywa obok synka), którą sama pochowała.
Nie ma to jak 3 okna obok siebie (+ ofc OTS Me).
__________________
Ostatnio edytowany przez Ghernie - 11-02-2010 o 01:16.
|