Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghernie
Bez sensu!
Wszystko do momentu przybycia orka w miarę. Jest sobie człowieczek, przeżył rzeź, chce się zemścić, OK!
Nagle w swoim domu spotyka orka, który zabił jego matkę. No niby też wporządku, do czasu... gdy ten go jedynie rani w ramie, zamiast zabić (nie widzę krwi jak w przypadku mamy). Przecież to bez sensu! Mało tego! Jeszcze ludzie go zabierają do "bezpiecznego miejsca". Tam spotyka przyjaciółkę, która go uratowała, lecz nie wie co się stało z jego matką (która leżała nieżywa obok synka), którą sama pochowała.
Nie ma to jak 3 okna obok siebie (+ ofc OTS Me).
|
Ten ork chciał go najpierw storturować, a potem podpalił dom, wiec był pewny, że ten człowiek zginie.
Przyjaciółka go nie uratowała lecz strażnicy którzy zauważyli pożar. No chyba by go nie zostawili w tym płonącym budynku.
Co do matki to cię nie rozumiem, przecież wyraźnie napisane jest, że matka została pochowana i Kate zaprowadzi naszego bohatera do tego grobu.
To nie jest OTS Me.