Jak byłem w wakacje na koncercie Blind Guardiana to też miałem fajną przygodę z pogo. Ja jestem wysoki, ale w chuj chudy, więc łatwo mnie przewrócić. Ja sobie grzecznie podskakuje w rytm muzyki, a tu nagle dostaje z łokcia w ramię. Prawie glebę zaliczyłem, a po mojej lewej stronie w chuj pogo, z 20 osób. ;D Udało mi się ujść z tego cało na szczęście.
|