Nie rozumiem czemu niby skrytobójca miałby się skradać i w ogóle, skoro jego ofiara ma umrzeć. Rzeczywiście, to straszne że on zabrał ze sobą do zaświatów imię jego mordercy, na pewno wróci i go zabije ;[[
Po za tym ten ubrany bardziej normalnie był po to, aby nie zwrócić uwagi i wybadać sytuację.
Co nie zmienia tego że typowy "skrytobójca" postąpiłby inaczej. Obserwowałby taką ofiarę przez kilka godzin, po czym poczekał na moment nieuwagi i wbiłby w plecy sztylet.
No i jeszcze gardło poderżnął, na wszelki wypadek.
Po za taką dziwną kwestią, to trup znikł ;o
Jest na ostatnim obrazku ( co prawda w >, ale można obrócić xdd ).