Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Zagorzały katol w ogóle może pić jakikolwiek alkohol? Nie będziesz się przez to smażył w piekiełku? Nie boisz się drwin ze strony Lucyfera czy innego rogacza?
|
Ja jestem akurat trochę wybiórczym katolikiem. Nie pieprzę się i nie uznaję picia alkoholu ani palenia papierosów za grzech, ponieważ nie widzę, ku temu powodu. Jeżeli grzechem miałoby być to, że używki szkodzą organizmowi, to równie dobrze mógłbym nie jeść tłustego mięsa. I chciałbym zauważyć, że Jezusa nazywali pijakiem i żarłokiem, było w ewangelii gdzieś, o ile mnie moja chora pamięć nie myli.
Inna sprawa to nałogi, które wpływają w większym stopniu na relacje z otoczeniem. Te grzechem w moim wybiórczym sumieniu są.
Poza tym udowodniłeś tezę, która mówi że każdy temat da się zmienić w flame dot krk ;-p.