Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Serious Sam
Dzięki za rady.
Co do kaca, to ze mną jest trochę inaczej. NIGDY nie miałem kaca. Wierzcie, lub nie, ale po każdej popijawie wystarczy mi 2h snu, tak, jak ostatnio. Najebany, jak tornado położyłem się spać, po 2h wstałem (noc) i nic, ani śladu pijaństwa. Trochę mi się pić chciało, ot co. Dlatego śmieszą mnie te historie o kacu, jak to głowa boli, jakie pragnienie, jak się z sił opada, pff.
|
To albo popijawą nazywasz dwa piwa, albo masz turboszybki metabolizm godny supermana. "Naj*bany jak tornado", jak rozumiem, to przynajmniej 100 (dla prostego przykładu dwa jabole = ~115 gram, 0,5 wódki = ~ 150 g) gram alkoholu w organizmie. Żeby to zmetabolizować potrzebowałbyś
przynajmniej 6-7 godzin (czyli nie dwóch), a aldehyd czy kwas octowy by w Tobie pływał jeszcze dłużej.
Ja tam po każdej
większej imprezie budzę się albo w miejscu imprezy (jeśli jest opcja noclegu) albo u kumpla i pierwszymi moimi słowami rano (albo jeszcze w nocy, co gorsza) są 'o k*rwa...'.