Rosicky won, Silvestre won...
Mimo wszystko wierzyłem w Arsenal, jest to klub z ogromnym potencjałem, który trapią kontuzje... Ale to co wyprawiali dzis Rosicky z Silvestrem, wola o pomste do nieba, wypierdolic ich w pizdu.
Messi forma...
Coz, szczesliwy nie jestem. Wierzyłem w The gunners.
Teraz mozna gdybac, co by bylo jakby Rosicky nie strzelil w trybuny, Clichy podal, sedzia w 2 akcji nie odgwizdal spalonego, ktorego nie bylo czy Nicklas trafilby z glowy..
btw, widzieliscie?
http://www.youtube.com/watch?v=nXzXsdZJ5AQ