Ja osobiście grając pierwszym knightem z kuzynem.. nie wiedziałem co to "sword fighting" - myślałem że jakiś czar czy coś w stylu sznasy na "krytyka". i skończyłem na 10 lvlu ze skillami nie większymi niż 25

. później, gdy nabyłem troche doświadczenia i wiedzy o samej tibii, co to jest MPA, co to jest ten skill, to stwierdziłem że szkoda tracić czas i grałem drutem/drutami. Ale przez te słabe hity zawsze lvl nie przekraczał 20... I tak grałem w tą Tibię, raz na OTS raz na rl(zawsze druidem - sorc jakoś mi nie podszedł) i nigdy nic nie osiągnąłem... Założyłem Paladyna (już wtedy dość dobrze grałem i znałem się na grze, kto oszukuje, po ile chodzi to a po ile to itp.) i dość przyjemnie mi się grało.
skillowałem dopiero na 10 lvlu - wbiłem coś koło 45/35. I tak wbijałem 1 level 1 skill i tak do 16 lvla, kiedy był ten słynny exp x2 i wbiłem lvl 24. I tak przestałem grać w Tibię na jakiś czas, bo trudniej było expić na zwykłym expie po takim przyzwyczajeniu... Gdy powróciłem po ok. 4 miesiącach wbiłem skille 60/50, mlevel dobiłem 9 i zaczełęm expić. O dziwo po doskillowaniu bardzo fajnie wpadał exp na ghostlandzie gdzie dobiłem 27. I znowu taki lekki kryzys - 3 dni zbierałem kamyki gdyż nikt nie sprzedawał po wygodnej cenie.. Knightem z tego samego konta - konta na którym kolega założył sobie kiedyś knighta i wbił 20 lvl(skille 42 axa


). Później z kamyków dobiłem skill 62, kupiłem palladin armor i po pierwszym wejściu na ghostland ze świeżym skillem jakiś 100 ek zlurował 8 dsów i ustawił że każdy kto wejdzie dostaje 800hp na morde - padłem tracąc cały skill. Wnerwiłem się, 3 dni "na marne". I zaczełęm grać tym knightem, wbiłęm skill 50, z deserta kupiłem knight seta - i coś wywnioskowałem - Bez sensu sie tak z tymi skillami męczyć. Teraz mam tego knighta 21lvl skille 53/50 i dobijam lvl 25. Gram równocześnie tym pallkiem(30lvl) i knightem ale takie skillowanie do 70 czy nawet 80 to totalna bzdura - wsyzscy mówią jak wbili swoimi postaciami skille 80 i w ogóle, a jeszcze nigdy nie spotkałem knighta z takimi skillami na 15-20 lvlu. SZPANUJCIE NA FORUM ale i tak ja osobiście wam nie uwierze - może i macie racje ale mam swoje zdanie. Ułożyłem takie swoje własne progi - powinny nosić nazwe "lamerskie"

Palladyn(gdyż łatwiej mu wbijać skilla)
10lvl 40/30
15lvl 50/40
20lvl 55/35
30lvl 60-65/45-55
40lvl 70/60
A knightem wszędzie skill -5, oprócz lvla 40 gdzie też mam zamiar dobić ten 70.
Większość tego nie przeczyta(tylko progi), ale miałem ochote wyrzucić tą moją historię z siebie i troche mojego "mrnego" doświadczenia, i mam nadzieje że ci mniej doświadczeni i nielubiący mocno skillować skorzustają z moich porad.
chyba mój najdłuższy post, proszę o krytykę jak chcecie, tylko sorki za błędy ;]