Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Rybzor
Prezydenci giną raz na dziesiątki/setki lat, a nasz, wraz z innymi bardzo ważnymi osobami na pokładzie zginął w katastrofie lotniczej, podróżując jakimś starym tupolewem.
|
Ten samolot miał niecałe 20lat, więc wcale taki stary nie był, poza tym rok temu przeszedł remont generalny.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Mandaryniarz
Nikt jest doskonały, taki też nie był nasz prezydent. Mimo wszystko był dobrym prezydentem, patriotą, kochał swój kraj - co się najbardziej liczyć powinno. Kiedyś nawet mówił w jakimś wywiadzie ,że zawsze chciał zrobić coś dla Rzeczypospolitej. Jaki był taki był, teraz go nie ma, a szkoda bo potrafił "trzymać fason" i być tam gdzie być powinien.
|
Ja wiem że jest ogólnie przyjęte że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale, ale tyle razy co Kaczyński się kompromitował (i Polskę przy okazji) na arenie międzynarodowej to już przechodziło ludzkie pojęcie
Cytuj:
|
Co do samej katastrofy dziwne ,że w jednym wypadku zginęło tyle osobistości(szef IPN, prezes NBP czy najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego). Jedno jest pewne - jeżeli ktoś pomógł w tej katastrofie, prędko się o tym raczej nie dowiemy.
|
A co jest w tym dziwnego? Raczej normalne że na takie święta jeździ szefostwo różnych ważnych instytucji a nie przykładowy kowalski czy nowak. To że lecieli jednym samolotem to też nic dziwnego - przecież nie było sensu ciągnąć dla każdego osobnego - nikt raczej nie wsiada do samolotu z myślą "o dzisiaj się rozwalę" (może oprócz terrorysty-samobójcy).
Najbardziej zastanawiające jest to że samolot podchodził do lądowania 4 razy - pamiętając co się niedawno działa w gruzji (prezydent się uparł żeby lądować na lotnisku x a pilot poleciał na inne bo x uznał za zbyt niebezpieczne - prezydent potem domagał się zwolnienia tego pilota) to nie zdziwił bym się jak teraz też któraś z bardzo_ważnych_osobistości się uparła że muszą tutaj wylądować bo z innego lotniska się chwilę spóźnią.