Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ghernie
O ile dobrze wszystko zrozumiałem, nasza elita była już spóźniona. To właśnie czas, a dokładniej jego brak, ich zabił. W końcu jak by to wyglądało jakby nasi przedstawiciele spóźnili się na uroczystość wyprawioną dla nas?
|
O ile ja dobrze wszystko zrozumiałem, ekipa przybyła do Smoleńska trochę (godzinę?) przed rozpoczęciem uroczystości.
W przypadku przelotu na dowolne z proponowanych lotnisk awaryjnych trzebaby do tego doliczyć 30-60 min na przelot, następne 2-3 na pokonanie 200 km drogi powrotnej i trochę marginesu czasowego na wszystkie czynności związane z wysiadaniem, stąd naciski na pilota są całkiem prawdopodobne.