Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
Żałoba i śmierć innych osób nie ma tu nic do rzeczy. Decyzja zapadła nie z naszej winy i nie możemy na nią nie zareagować. Gdyby żałoba miała być uszanowana, to wstrzymano by się z nią do czasu jej zakończenia. Natomiast nie oznacza ona, że społeczeństwo na wszystko przymknie oko, bo nie wypada protestować.
|
Miejsce pochowku nie jest sprawa publiczna, nie podlega decyzji spoleczenstwa. Jest prywatna sprawa rodziny. Wawel jako jedno z ewentualnych miejsc pochowku Kaczynskiego zostalo rodzinie zaproponowane, Dziwisz jako metropolita krakowski mial prawo wyrazic na to zgode i to zrobil, to do niego ostatecznie nalezala decyzja. Protesty przeciwko miejscu pochowku zmarlego no sa po prostu zenujace, sa ponizej jakiegos poziomu, to jest wyrazanie braku szacunku dla zmarlego, rodziny i wszystkich bliskich, w tym momencie nie jest to juz nawet szacunek dla glowy panstwa, ale w zwyklym wymiarze ludzkim. Decyzja jest kontrowersyjna, ale zadne protesty tego nie zmienia, bo to nie obywatele decyduja o tym gdzie czlowiek ma zostac pochowany. Nie ma co tego tlumaczyc, do ciebie to po prostu nie dociera, bywa. Jezeli ktos jest na pewnym poziomie, zrozumie niestosownosc takiego zachowania bez tlumaczenia, jezeli nie, zadne tlumaczenia nic nie dadza.
Chcecie wyrazic niezadowolenie, zaczekajcie do konca zaloby. I tak tematyka protestu bedzie zenujaca, ale chociaz okolicznosci beda juz nieco inne. A protest i tak nic nie zmieni