Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Gtyk
Postaw sie w sytuacji rodzin, umiera ktos, kto jest ci bliski, nie wiem, ojciec, matka, brat, czy przyjaciel, a po kilku godzinach ludzie zaczynaja z tego zartowac, robic jakies obrazki wysmiewajace ich smierc.
|
Gdy mi umiera bliska osoba to nikt nie nazywa jej bohaterem narodowych i nie mówi o niej per 'najjaśniejszy obywatel, najukochańszy i najżarliwszy patriota' tylko zwraca się obiektywnie o tej osobie. Może równie dobrze powiedzieć, że pił i bił rodzinę, jeśli ma na to dowody lub podstawy, żeby tak sądzić. A ten cały teatrzyk, który odstawia się nad prezydentem aż się prosi o śmiech, więc nie dziw się takich reakcji. Skoro jego śmierć stała się powodem do walki dla jednych, to i zaraz stanęli do niej ci drudzy.
Gdyby ktoś z grona moderatorów pragnął znowu uznać mnie za niegodnego człowieka i skasować post, to proszę o uprzednie ukrycie go tagami oraz wykropkowanie, czego pisać mi nie wolno. Ew. PW z zaznaczoną treścią.