Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Quezacoatl
A tak na serio, bardziej jak prezydenta to mi szkoda generalow, szefa sztabu generalnego, wicemarszalkow sejmu, rzecznika praw obywatelskich i prezesa NBP. Prezydent jakby nie bylo to glownie twarz kraju, wymienia sie ich co kadencje. Gozej z dowodcami sil ladowych i doswiadczonymi generalami. Wojsko sie zatrzesie, a gdyby to inne czasy byly bysmy juz byli pod czyjims butem.
|
Co do generałów, doświadczonych czym? Wszyscy urodzeni po wojnie, a już na pewno niewalczący. Doświadczeni lizaniem dupy Amerykańcom w Iraku? Stopnie wojskowe można zdobywać także w czasie pokoju, z tym, że role odwagi i umiejętności spełniają układy i znajomości. Sory, ale czy szkoda ci ich (wszystkich, których wymieniłeś) ze względu na stołek?
Mnie najbardziej szkoda młodych członków załogi i BOR-owców, mieli przed sobą całe życie. Jedna ze stewardess jeszcze nie skończyła studiów...
