Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Sorry, ale jeżeli słyszę, że taki debil chce, żeby kobiety siedziały w domu na dupach i nic nie robiły, to mnie ściska.
|
Po pierwsze, nie "nic nie robily", tylko zajmowaly sie domem i dziecmi. Jesli uwazasz, ze jest to "siedzenie na dupach i nic nie robienie", zapytaj sie swojej rodzicielki, jak to wyglada. Dla przykladu, ktora sytuacja jest lepsza:
1) Mezczyzna pracuje 8-16, zarabia 5000zl, wraca do domu, gdzie jest cieply obiad/posprzatany dom/odchowane dzieci. Zona, jak sie "wyrobi" szybciej, to ma wiecej czasu dla siebie.
2) Facet pracuje 8-16 i zarobi 2500zl, kobieta pracuje tyle samo i tyle samo zarabia. Oboje wracaja do domu, w ktorym trzeba zrobic obiad (bo nie mial kto go zrobic), posprzatac, zajac sie dzieckiem, ktore wczesniej bylo a) albo u dziadkow (czyli dorzucamy im bachora na stare lata) lub b) pod opieka opiekunki (ktorej trzeba placic). Efekt - zarobki te same, ale mniej pieniedzy i mniej czasu.
Osobiscie wolalbym model nr 1 i jesli w zyciu mi sie dobrze ulozy, to wlasnie tak to zorganizuje. Zastanawiales sie kiedys, czemu w bogatych rodzinach pracuje czesto tylko 1 osoba, a druga zajmuje sie domem? Ale ciemnota kupi haslo "wyzwolone kobiety do pracy!" i bedzie tyrala od rana do wieczora
