Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Lasooch
Pierwsze spojrzenie: Świętoszek i Zdążyć przed~, przerażenie w oczach: nie czytałem nawet streszczeń, nie wiem, o czym mowa.
Drugie spojrzenie: W poleceniu nie było ANI SŁOWA o znajomości lektury. TYLKO na podstawie fragmentu.
Efekt: 409 słów, chyba dłuższego wypracowania jeszcze nie napisałem (temat drugi). Zdane 
|
Przecież tam był limit 250 słów. Przy większej ilości niż 300, lub mniejszej niż 200, w pierwszym przypadku możesz stracić dużo pktów, a w drugim twoja praca może nie zostać zaliczona. Czyli zero pkt z wypracowania. Wypada czytać treść poleceń. Co do znajomości tekstu, często nie ma o tym ani słowa i faktycznie nie trzeba znać, ale jeżeli maturzysta popisuje się tym, że zna fakty o których nie ma w tekście, osoba sprawdzająca to widzi i czasami przydziela w jakimś tam zakresie punkty.
Na próbnej z WOSU rozsz, którą pisałem, napisałem ponad 500 słów, to było moje najdłuższe wypracowanie, z tym, że tam nie ma limitu, dostałem wtedy z niego 17/20. Na wosie często jest tak, że trzeba podać po kilka argumentów z kilku dziedzin ; f
@down
Za dużo słów to obniżka za kompozycje, czy coś w tym stylu : p