Ogólnie Mamed od połowy drugiej rundy zachowywał się dziwnie. Strasznie dawał ciała =/ Nie wiem, czy to ta dźwignia na rękę tak na niego podziałała, czy zmęczenie, ale to nie był ten sam zawodnik, co w pierwszej rundzie.
Jeśli chodzi o Pudziana, to szczerze powiem, że nie ma szans z kolejnym przeciwnikiem. Najzwyczajniej nie ma do tego kondycji tlenowo mięśniowej. Te późniejsze "uderzenia" na korpus były wręcz śmieszne. Ciosy nie miały siły. Nie miał nawet siły na obalenie przeciwnika. Z bardziej doświadczonym padnie na dechy. Mariusz ma dobre tylko pierwsze 40-50 sekund walki. Później traci na dynamice.
__________________
Pieśń II: Honor
Niech ktoś zawoła, że broda hańbą jest
A hańbą dla mnie będzie, go o głowę nie skrócić
Niech ktoś zwątpi w prawość mych braci,
Niech bogom swym dziękuje, jeśli kalectwem go tylko oszpecę,
Bo wstydem jest nie szanować
Tego co dla innych święte.
Słabością jest duma, jeśli
Honorem i szacunkiem w ryzach nie trzymana.
Rozważania tego, co mianem zabójcy okrzyknięty,
Który czuje, a los dla niego jedyny...
|