Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Xendriel
Xavi wiecznie grać nie będzie, a kiedy łapię kontuzję to jest ciężko. Fabregas byłby kapitalnym wzmocnieniem.
Lewa obrona na ten sezon starczy. Jednak gdyby Abidal odszedł to marzy mi się Clichy. Skrzydłowego pewnie kupi nowy prezydent, najprawdopodobniej Rosell. Tutaj najbardziej chciałbym widzieć Arshavina. On kocha Barcelonę nawet może bardziej niż Cesc i gdyby tylko do Arsenalu napłynęła oferta, to zrobiłby wszystko byle tylko zagrać dla Barcy. Zdecydowane NIE mówię takim piłkarzom jak Ribery czy przereklamowany Di Maria.
W sumie to przydałby się jeszcze jakiś młody perspektywiczny zmiennik dla Alvesa, np. Azpilicueta.
PS. Ciekawe co teraz będzie ze Zlatanem. Myślę, że za niego będzie można dostać około 35 - 40 mln lub włączyć go np. w transfer Fabregasa. Tylko czy Arsenalowi potrzebny jest taki napastnik? Bardziej prawdopodobne jest włączenie w tą operację Toure 
|
Ani Arshavin, ani Cesc, ani Clichy nie odejdą.
Arshavin, bo obiecał, że wypełni kontrakt do końca, Cesc, bo ma baaardzo długi kontrakt i Hill-Wood zapowiedział, że Barca can fuck off, a Clichy nie odejdzie, bo he is Arsenal through and through. Także dream on.
Ale jak chcecie, to możemy wam oddać Wengera.