Cytuj:
Moje pytanie wobec tego brzmi - czy przez te 2 lata nieobecnosci cos sie zmienilo i juz nie hakuje sie uzywajac zlosliwych keyloggerow? Jak sie teraz przed tym uchronic skoro nawet nie wiem skad zostalem zaatakowany? Nie logowalem sie na zadnej stronie poza tibia.com, klienta mam jak wspomnialem z tibia.pl, jedynie ten tibiacam zostaje jako podejrzany. Przed chwila sciagnalem go drugi raz i po instalacji to samo, kilkanascie plikow .dll zawirusowanych. Byly wczesniej jakies cyrki z tym programem lub ktos ma jakis inny pomysl?
|
Nic się nie zmieniło w sprawie spososbów hakowania. Jest podobnie. Co do plików na tej stronie to nie wiem, wolę nie sprawdzać ich stanu (chociaż klienta tibii nie mam na dysku). Możliwe, że nie zauważyłeś końcówki jakiegoś filmika, z tych kilkudziesięciu, które ściągnąłeś i to właśnie jest przyczyną. Tak czasem bywa.