Cytuj:
Oryginalnie napisane przez ponczus
W tym sęk że nie za bardzo mamy już czas na jakieś powolne zmiany. Czas był 15 lat temu, teraz jesteśmy w czarnej dupie.
|
Nie dramatyzujmy. Myślę, że po prostu szerzenie świadomości społecznej nt. podatków, usług i społeczeństwa (IMO to mimo wszystko ciągle bawimy się w okręg pracy a nie społeczeństwo) będzie najlepszym rozwiązaniem. Czas który minie żeby ludzie zrozumieli wystarczy, żeby pokolenie PRLu ('czy się stoi czy się leży...') wymrze i wtedy szarpniemy do przodu. Nie musimy być od razy w czołówce, byleby zadowolenie przy dużej świadomości było wysokie.
Taki mój niepoprawny optymizm.