Tak się zastanawiam co nasi użytkownicy, którzy tu zaglądają(z tego co widzę to nam się tutaj średni wiek mocno podniósł ostatnio) myślą o...
Całkowitej prywatyzacji szpitali, przychodni oraz uwaga - szkół, przedszkoli, żłobków?
Ludziom prywatyzacja się źle kojarzy bo myślą, że jak szpital będzie prywatny to będą musieli płacić z własnej kieszeni za wszystko, a to bez sensu bo przecież płacić dalej będzie NFZ lub raczej coś co powstanie na jego miejsce.
Jaruzelski kiedyś powiedział, że ich system(tj. komunistyczny) zakładał, że jeśli "wszystko będzie wszystkich, wspólne to każdy będzie o wszystko dbał i będzie pracował ciężej bo będzie wiedział, że to jest też jego". Jak bardzo to założenie było mylne to wszyscy wiemy, tymczasem większość szpitali i szkół działa właśnie na tej zasadzie.
Państwo powierzyłoby szpitale i szkoły w ręce prywatnych inwestorów i państwo płaciłoby im tak jak w zasadzie teraz płaci szkołom i szpitalom od ucznia i pacjenta oraz zabiegów.
Mamy w Polsce kilka szpitali prywatnych, które pobierają wynagrodzenie z NFZ i "o zgrozo" wszystko się trzyma kupy jakoś.
W szpitalach i szkołach jest co raz więcej młodej kadry, która wnosi młode nawyki i dobre podejście do klienta. Stopniowo jest usuwane "petenckie" traktowanie, niestety to jest głównie widoczne w dużych miastach, małe miasta dalej są w tym względzie "zacofane".
Co do szkół to już mamy szkoły prywatne, np. taki Cosinus. Państwo ma obowiązek zapewnić każdemu obywatelowi wykształcenie maturalne i ta firma to zapewnia. Rozlicza się z Państwem od wykształconych ludzi, dlaczego tego systemu nie przenieść w pełni?
Czyli reasumując, co powiecie na:
1. Oddanie szpitali w ręce inwestorów i Ci inwestorzy uzyskują pieniądze od państwa w zamian za świadczenie usług dla obywateli - oczywiście wszystko odpowiednio kontrolowane przez państwo.
2. Oddanie szkół w ręce tych samych inwestorów - rozliczanie od uczonych uczniów, od wyników w olimpiadach - im wyższy poziom ma szkoła tym więcej "dodatkowych" rzeczy otrzymuje - przy czym wyniki oceniane właśnie na podstawach egzaminów maturalnych/gimnazjalnych/itp oraz olimpiad, szczególnych osiągnięć, itp.
Vil: prywatyzacja nie powinna być dzika, tylko przemyślana - problem tego o czym piszesz można łatwo rozwiązać - szpital przechodzi w ręce prywatne, ale grunt pod nim pozostaje państwowy. A co jak ktoś zburzy szpital i postawi na jego miejscu nowy szpitalo-hotelo-mieszkanowio-centrum handlowe? Jeśli szpital przy tym zapewni taka samą lub większą powierzchnie dla pacjentów to ja nie widzę przeciwwskazań - zresztą przy szpitalu to postawisz tylko centrum handlowe bo kto będzie spał w hotelu czy mieszkaniu i słyszał po 20 wyjazdów karetek w nocy?
IMHO wszystko jest warte przemyślenia, a takie definitywne odcinanie się od prywatyzacji tylko dlatego, że "lud jest ciemny" to jest głupota - ludzi trzeba poinformować o plusach i minusach danych rozwiązań. Zresztą - nawet jeśli doszłoby do prywatyzacji wbrew "większości" to co by ta większość zrobiła? Parę protestów, trochę korków w warszawie, a potem by ludzie doszli do wniosku, że to nie takie głupie rozwiązanie... Oczywiście pod warunkiem, że zostanie to "dobrze" zorganizowane, a jak wiadomo u nas z takimi rzeczami ciężko więc pewnie się i tak nie doczekamy prywatyzacji szpitali w ciągu najbliższych 10 lat...
|