Cytuj:
A co do RJ, to fakt buduje tu ten serial, ale bez przesady. Nie pojawia się co odcinek, czasami nie ma go przez kilka, itp, ofc jest tam jakiś wątek, ale ogólnie wszystko aż tak się wokół tego nie kręci.
|
Nie czujesz tego co ja w takim razie. dla mnie to jest paradoksalnie zajebiste, że go nie ma, bo jak już się pojawia to jest TAKI odcinek, że nie zamieniłbym go na żaden. Wszystkie te sprawy, które rozwiązują służą dla mnie tylko jako stworzenie zarysu postaci Jane'a, jego inteligencji żeby pokazać jak wyprzedza myślenie detektywów, i że zwykły obywatel nie ma podjazdu do tego jak on wariuje. Red John jest właśnie tą stroną, która neguje ten mastermind Jane'a, mimo, że żywi do niego ogromną nienawiść i chęć zemsty to przy wszystkich swoich staraniach nie może go złapać. i właśnie tym się jaram, tym, że jest taka przebiegła walka na śmierć i życie. tego nie ma w Dexterze, Trinity był bardzo ciekawą postacią, ale Dex go świadomie utrzymywał przy życiu i ani przez moment nie myślałem, że to jego zabiją. a zabicie Rity? pięć razy bardziej żaluje Doakesa czy Lundy'ego.
Dex wywołał u mnie coś jak 'O KURWA' i 5 minut otwartej gęby, przy Mentaliście miałem ciary na plecach i aż się bałem.