Dialog był fajny do momentu gdy ten żywy trup wyskoczył, niczym rasowy zboczeniec, zza krzaków...
co on się tak na nich drze skoro typ musiał tylko ustawić dobrze do końca jedną beczkę na wozie?
Te outfity tych sług(?) takie dziwne, te z zasłoniętymi twarzami...
Dziwny ten zakręt taki zbyt równy i kanciasty...
Efekt na 9 obrazku co przedstawia? Bo jak dla mnie to nic...
Dedowi brakuje czapki i peleryny...
Nie za bardo kupuję że zabity cieszy się z tego że jego morderca zabija go po czym stwierdza że teraz mu w czymś pomoże...
@up
Wysil się człeku... Tutaj nie ma licznika nabitych postów.
Ostatnio edytowany przez Arashel - 21-06-2010 o 19:30.
|