1. To JEST jeden z etapow, polecam zapoznac sie z teoria integracji gospodarczej

Mozna na tym etapie poprzestac owczywiscie, ale to jest jeden z etapow integracji
2. Sorry, ale nie masz pojecia o czym mowisz. Mowisz ze to cos na ksztalt Stanow - to jest państwo zwiazkowe, a UE to zwiazek panstw, blizej mu do konfederacji, niz federacji, ale nie jest konfederacja w typowym znaczeniu. Stany USA nie maja mozliwosci prowadzenia wlasnej polityki zagranicznej, a to jest jeden z wyznacznikow tego kiedy mamy do czynienia z panstwem, a kiedy nie. Czlonkowie UE prowadza wlasna polityke zagraniczna, maja odrebne armie i wiele odrebnych instytucji w ktorych maja pelna autonomie. Sa za to dziedziny, w ktorych tej autonomii zrzekly sie na rzecz instytucji ponadnarodowych, ingerujacych w sprawy wewnetrzne panstw (przykladowo rolnictwo, ktore z wewnetrznego stalo sie ponadnarodowe). Ale zachowuja odrebna tozsamosc. I co najwazniejsze, panstwa czlonkowskie posiadaja podmiotowosc miedzynarodowa, maja prawo zawierania umow miedzynarodowych itd. Tego nie ma w panstwach federacyjnych (poza pewnymi wyjatkami).
3. Ale jezeli z tego socjalizmu Europa zrezygnuje, to nastapi zapasc wielu europejskich gospodarek. Uwazasz to za sytuacje korzystna? Jedna gospodarka upadnie to zapasc calego rynku bedzie jeszcze wieksza
4. To samo co wyzej - upadek jednej gospodarki pociagnie za soba ogromne konsekwencje dla pozostalych. Po to panstwa sie integruja, zeby nie bylo odpowiedzialnosci "sam za siebie", bo to dziala na niekorzysc calej Europy. Zahamowala cala swiatowa gospodarka, Europa nie jest wyjatkiem, ale trzeba wpompowac pieniadze zeby nie dopuscic do upadku. Oslabi to czasowo gospodarke Europy, ale po pewnym czasie zaoowocuje tym, ze Europa nadal bedzie sie trzymac, zamiast powoli sie rozpadac kawalek po kawalku.
5. Ale zrozum, ze we wspolnym rynku chodzi o wspomaganie slabszych rowniez. Chodzi o zrownowazony rozwoj calego regionu, kosztem pojedynczych gospodarek nawet, bo w ostatecznym rozrachunku dla wszystkich jest to bardziej korzystne. JEzeli jeden rynek krajowy z rynku wewnetrznego upada, traci na tym caly region o wiele wiecej, niz wspomagajac tego jednego. Poza tym, chyba mylisz strefe wolnego handlu ze wspolnym rynkiem, a w zasadzie rynkiem wewnetrznym definiowanym przez JAE i traktat z Maastricht
I teraz juz na serio koniec offtopu, mozna zalozyc odrebny temat o UE i gospodarce, bo ta dyskusja tutaj ni chuja nie pasuje
