Dla mnie to jest glupie. Nie moge mowic z kumplem po polsku - "bo tak"? Przeciez nikt nie kaze ze mna rozmawiac, obcokrajowiec moze znalezc sobie innego kupca.
A regulamin zawsze mogl byc przetlumaczony np. przez kolege, zasady znam, a angielskiego do niczego nie potrzebuje
No i jak juz sam autor wspomnial - skoro 90% rozmow na Azurze odbywa sie po polsku, to dlaczego 90% graczy ma sie przystosowywac do pozostalych 10?%?