Zobacz pojedynczy post
stary 28-06-2010, 18:49   #12843
Berbatov
Użytkownik Forum
 
Berbatov's Avatar
 
Data dołączenia: 09 12 2006

Posty: 152
Stan: Na Emeryturze
Profesja: Royal Paladin
Świat: Aldora
Domyślny

Mundial generalnie słabiutki. Czasami żałuję, że nie urodziłem się 60 lat wcześniej. Pal licho wojnę, jeżeli mógłbym oglądać Brazylię 1958 i 1962. Holandia której kibicuję na tych Mistrzostwach (jak i na innych wielkich imprezach za wyjątkiem roku 2002, kiedy się nie zakwalifikowali) przed paroma minutami pomęczyła się ze Słowacją i awansowała do ćwierćfinału. Tam prawdopodobnie spotka się z reprezentacją prowadzoną przez powszechnie bardzo lubianego i cenionego w kraju i na świcie pana Dungę. I to dopiero będzie pierwszy sprawdzian dla Oranje. Pomarańcza już dawno zgniła czy po prostu hodowana była tak, by dojrzeć dopiero na najważniejszą fazę turnieju? To oczywiście metafora do tego, że w końcu oczekuję sukcesu po Holendrach na miarę ich potencjału, pomimo tego że w porównaniu do Seedorfa czy Kluiverta obecni zawodnicy rodem z holenderskiej szkoły piłkarskiej to szrot. Sentyment zobowiązuje mnie jednak do trzymania kciuków 2 lipca. Knykcie zbieleją mi od trzymania, zobaczycie!

Szkoda też trochę Słowacji, ostatniej nadziei białych na tym Mundialu.
__________________
Best was the best but Garrincha was better.

Ostatnio edytowany przez Berbatov - 28-06-2010 o 18:52. Powód: bla bla bla
Berbatov jest offline   Odpowiedz z Cytatem