Tak bez cytatów:
Mówiąc 'zasady katolickie' miałem na myśli to, że niektóre rzeczy po prostu nie mogą przejść (m.in ustawy) bo nie są zgodne z systemem moralnym. Jeśli poseł mówi, że czegoś nie zrobi, bo biskup się odgrażał z ambony to trochę śmierdzi to dominacją.
Następna sprawa: nikt nie mówi o dostosowywaniu się do mniejszości, chodzi o stworzenie uniwersalnego państwa, czym byłoby wprowadzenie niektórych ustaw i ograniczenia roli państwa. Jeśli ktoś nie chce aborcji to niech jej nie wykonuje, ale ktoś może chcieć i trzeba dać mu możliwość.
W sprawie krzyży w urzędach, mówisz, że byś się zgodził (wnioskuję, że na usunięcie), ale sama zgoda x% ludzi nic nie da, jeśli władza się za to nie weźmie. A i podejrzewam, że ludziom od tej całej akcji krzyż nie wchodzi w paradę na tyle, żeby obrażał ich uczucia, tylko przepis o uczuciach religijnych został potraktowany jako oręż, którym wcześniej posługiwała się ta 'druga strona' i który, jak widać, jest dość skuteczny, bo potrafi zrobić zamieszanie.
Z tym krzyżem, to faktycznie zrobiono aferę, ale co ja poradzę?
Wszelkie kłótnie czy bardzo ostre i długie dyskusje (te ze mną) nie mają na razie sensu z powodu mojego wyjazdu, może zdążę jeszcze z raz tu zerknąć i odpisać ale pewności nie ma. Niech więc na razie to tak zostanie (zawiśnie? najwyżej dokończymy za tydzień na PW), szczególnie z tym dopiskiem
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez poldek_p
kolego
|
mimo mojej wiedzy, że zostało to napisane sarkastycznie : )