Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ashlon
Kosciol sprzeciwia sie metodzie in vitro (co jest glupota wg mnie, ale mniejsza o to), wiec agituje na rzecz partii, ktora bedzie popierala jego stanowisko. Proste myslenie KK - jestes katolikiem, chodzisz do kosciola -> wyznajesz nasze poglady -> prezentujesz takie samo stanowisko w roznych sprawach -> popierasz ta partie, ktora prezentuje poglady kosciola, a zarazem twoje wlasne. Przeciez kosciol nie moze powiedziec, zeby wierni glosowali na SLD, skoro prezentowane przez nich poglady sa wyraznie sprzeczne ze stanowiskiem kosciola.
|
W Polsce ze względu na ogólnie kultywowaną niechęć do poprzedniego ustroju partii lewicowych w zasadzie nie ma, albo przynajmniej nie mieszczą się w pierwszej dziesiątce największych. Rezultat jest taki, że KrK ma bardzo szerokie pole wyboru partii utożsamiającej się z katolickimi poglądami.
Mamy centroklerykalne PO, populistycznoklerykalny PiS, ludowoklerykalne - Samoobronę i PSL (przynajmniej część PSL, nie jestem pewien czy nie odłączyła się od głównego skrzydła partii), opusdeistyczną partyjkę Jurka, narodowoklerykalny LPR, jakieś radiomaryjne koła poselskie wewnątrz PiSu.
Przy takim pluralizmie (sic!) Kościół wskazując konkretnych kandydatów w istotny sposób może manipulować wynikami wyborów.