A ja aktualnie mam raczej przerwę od raidowania. Tak się składa, że jestem holy paladynem, któremu oberwało się po dupie najbardziej (zmniejszony overall healing kosztem aoe heala [który dostaniemy dopiero w cata

]), poza tym zupełnie inny sposób leczenia. O ile sama idea czegoś nowego bardzo mi się podoba, nie podobają mi się liczby.
Bo w końcu jeśli shadow priest przelecza healera poprzez vampiric embrace (nie był pierwszym wampirem), to coś tu jest nie tak... Nie mówiąc już o masakrycznym wychodzeniu z many i zerową możliwością jej regeneracji (no tak, mogę przecież przestać leczyć). Póki co palek nie jest nigdzie potrzebny, robi najsłabszy direct healing, żałosne aoe pod nazwą Light of Dawn, sharuje concentration aure z shamanami, nie ma talentu na lepszy BoW.
Stary dobry argument blizza: zmiany są przystosowane pod cataclysm, że później będzie lepiej - super. Tylko, że ja nie płacę za bete czy przepowiadanie ładnej przyszłości, tylko za LIVE, na którym jestem tak przydatny, jak arms warrior był w 3.3.5.
A cinematic taki sobie, nic się z tego nie dowiedziałem oprócz tego, że Deathwing jest złyyyyyy i w sumie to już nie wiadomo jak on się wydostał, bo są już 3 wersje, każda przedstawiona przez cinematic, quest lub wywiad. Cinematic Wotlka był lepszy.