[eerion]

oj

. Adam
. Adrian
. Adolf
. Albert
. Albin
. Aleksander
. Aleksy
. Alfons
. Alfred
. Alojzy
. Ambroży
. Anatol
. Andrzej
. Antoni
. Anzelm
. Apolinary
. Aureliusz
. Arkadiusz
. Artur
. Augustyn
. Bartosz
. Bogdan
. Bogusław
. Bolesław
. Cezary
. Cyprian
. Czesław
. Damian
. Daniel
. Dariusz
. Dawid
. Dionizy
. Dominik
. Edward
. Emil
. Ernest
. Eryk
. Feliks
. Filip
. Fryderyk
. Grzegorz
. Gwidon
. Henryk
. Herbert
. Ireneusz
. Jacek
. Jakub
. Jan
. Jarek
. Jerzy
. Juliusz
. Kajetan
. Kamil
. Kacper
. Karol
. Kazimierz
. Konrad
. Krystian
. Krzysztof
. Lech
. Leopold
. Leszek
. Lucjan
. Łukasz
. Maciej
. Maksymilian
. Marcin
. Marek
. Mariusz
. Mateusz
. Michał
. Mikołaj
. Mirosław
. Norbert
. Olgierd
. Oskar
. Paweł
. Patryk
. Piotr
. Przemysław
. Radosław
. Rafał
. Remigiusz
. Robert
. Roman
. Sebastian
. Sławomir
. Stanisław
. Stefan
. Sylwek
. Szymon
. Tadeusz
. Tomasz
. Wacław
. Waldemar
. Wawrzyniec
. Wiktor
. Wincenty
. Wit
. Witold
. Władysław
. Włodzimierz
. Wojciech
. Zbigniew
. Zbyszek
. Zdzisław
. Zenobiusz
. Zenon
. Zygmunt
co ty wiesz o życiu.
Zaś co do twojego ojca prawnika to przypomina mi się historia.
Jako, że jestem dzieckiem z problemami, a dzieci czasu mają dużo, to ci ją przytoczę.
A leciało to mniej więcej tak.

Tomasz wrócił do kraju, po kilkuletnim pobycie w USA. Odwiedzał miejsca, gdzie jako student pił, gdzie jadał. Patrzył jak wszystko się pozmieniało.
Jednego dnia idąc ulicą zobaczył bezdomnego. Rozpoznał w nim starego znajomego ze studiów. Zaprosił go na obiad i zaczęli wspominać dawne czasy. W pewnym momencie jednak, zapytał:
- Jednej tylko rzeczy nie rozumiem. Gdy wylatywałem, byłeś dość zamożnym człowiekiem. Miałeś samochód, dom z ogrodem i dobrze prosperującą firmę. Jak to się stało, że teraz nie masz nic?
- Bo widzisz - odparł bezdomny. - Gdy pewnego dnia wracałem cadillaciem do domu, zauważyłem jakby płot sąsiada był przesunięty pół metra w głąb mojej posesji. Uznałem to za ewidentne zajęcie mienia. I widzisz. Mój prawnik też tak sądził...

Wprawdzie historyjka była odrobinę dłuższa, ale dokładnego wstępu nie pamiętam. Tak czy siak puente myślę, przekazałem poprawnie. Tak więc misiu kolorowy - nie rozpędzałbym się tak w twoich oskarżeniach. Łatwa kasa, na którą chcesz się rzucić jest najbardziej niebezpieczna