@Sheltem a skąd wiesz że nie znam?

No to przecież gadam na temat, napisałeś że nie ma w nich magii etc. no to czekam na wskazanie tej magii brakującej. No chyba że dla ciebie magia to było przechodzenie buggerfala (bo rzeczywiście nie trafić na buga to graniczyło z magią).
IMHO NWN2 pod względem rogrywki/fabuły zjadł z beknięciem NWN1, chociaż i tak producentom wystarczyło rozpędu na pierwszą godzinę gry, później już był standard (najfajniejszą częścią gry był konkurs w wiosce który był samouczkiem!, a no i budowanie zamku). Natomiast NWN1 okazała się bardziej żywotna pod względem pseudo mmo chociaż cały ten pomysł bardziej przypominał kitrających się graczy fabularnych niż jakiś masowy ruch.
Prawdziwym przegięciem były natomiast dodatki do NWN2. Przykładowo kapłan talosa mógł się napompować do bodajże 45 siły. 45 SIŁY!!! A w sklepach walały się bronie +5/6. No proszę ja was....
BTW. nie wiem czy pamiętacie taką gierkę ToEE. Boże jak ja się nią jarałem dopóki nie wyszła, ehh. Pierwsza wioska była zrobiona genialnie (chociażby q z dzieciakiem, gdzie trzeba było do niego kilkanaście razy zagadać w odpowiedni sposób) mniam. A później: 10h bezmyślnego siekania. Ehh człowiek rozczarowany = człowiek zły.