W mojej szkole na lekcjach religi niedawno byla debata o abarcji.Oczywiscie na tej debacie bylem tylko obserwatorem ale wlasne zdanie mam.
Ja jestem zwolenikiem aborcji,ale tylko wtedy gdy jest ona bardzo potrzebna.
Np.Kiedy dziecko jest ofiara gwaltu na matce(chociaz szlyszalem o lekach ktore do 72h po stosunku moga zapobiec zaplodnieniu),albo kiedy nienarodzone dziecko ma juz wykryta ciezka chorobe.Aborcja bedzie takze przydatna wtedy gdy narodziny dziecka moga zagrozic zyciu jego matki.
Dla mnie aborcja jest zabojstwem tego plodu,ale niestety w niektorych przypadkach jest potrzebna...Oraz warto zaznaczyc ze aborcje nalezy wykonywac tylko do 3 miesecy od zaplodnienia poki plod jescze nie odczuwa bolu.
|