Osobiscie jestem przeciwko aborcji. I to niezaleznie czy dziecko zostalo poczete w wyniku gwaltu, bedzie uposledzone czy matka poprostu go nie chce.
Ze co... czemu niby mamy zabijac nieswiadome dziecko... dlatego, ze jest wynikiem gwaltu?? A jak niby one zawinilo co?? To jego wina?? I nie pomoga argumenty, ze matka bedzie sie z nim meczyc przez cale zycie. TEgo nikt nie wiem... moze je pokocha. A jak nie to odda. A 9 miechow moze sie pomeczyc.
E tam... temat oklepany jak nic
__________________
"Miła, błagam, nie zrozum mnie źle
Kocham cię tak jak swoje przestworza pokochał wiatr"
Moj jogger
|