Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Przecież to ironia, wbijał się na pałę w środek drużyny, która miała oracle, padał po 2 sekundach. To i tak był cud, że razem z kolegą ciągnąłem tę grę do 60 minuty, bo my tylko we 2 coś tam graliśmy. Jeszcze early i mid było ok, ale w late kompletnie nie potrafił się odnaleźć.
|
K, wymagaj ode mnie trzeźwego myślenia o 4 nad ranem. Zresztą cokolwiek bym zrobił, od razu padałem pod ostrym focusem, nawet jak wbijałem pod koniec teamfightu. Skontrowali mnie, mieli dużo hp, a ten Korun nie wiem czemu tak flame'ował, jak widzi że goniłem Malphite z 1/10 hp. Jeszcze gdyby ten Malph nie miał oracle, to k. Ale zależało mi, by zginął. Zresztą potem wróciłem i pomogłem, a teamfight był wygrany. I doskonale wiesz, że Eve jest sytuacyjna i przeciw niektórym championom po prostu gówno może zrobić. Starałem się focusować MF, nawet gdy byli zajęci wami, padałem od razu. Nie wiem, co to było, ale na pewno nie brak skilla, ciekawy jestem co ty byś robił :)