Zobacz pojedynczy post
stary 05-01-2011, 23:19   #788
Quezacoatl
Satyryk
 
Quezacoatl's Avatar
 
Data dołączenia: 22 08 2005
Lokacja: Tu i tam
Wiek: 36
Wpisy bloga: 2

Posty: 1,177
Stan: Na Emeryturze
Domyślny

Cytuj:
Bardzo konkretna wypowiedź, ale minąłeś się z lekka.
To, że średnia liczba potomstwa się zmieniejsza, gdy ludzie się bogacą oznacza, że należy zaniechać promowania i wspierania rozrostu naturalnego?
W rosji ta sprawa zaczęła się robić na tyle poważna, że jeśli by zostawić wszystko jak jest to w 2050 liczba ludności w rosji mogłaby oscylować wokół 100 milionów, w olbrzymiej mierze składającej się z ludzi starszych. To nie jest rzecz, którą jest w stanie wytrzymać jakakolwiek gospodarka - dlatego należy temu przeciwdziałać. I o to mi chodziło
Niestety, promowania i nie promowania maja srednie skutki. Czesto wprowadzaja wiecej chaosu niz rozwiazuja. Jedno dziecko na rodzine w Chinach bylo przykladem, teraz znosza ten limit, bo kraj sie rozwija, i czym predzej tym lepiej. Sa to swoiste srodki dorazne, wiec jak juz jestesmy w bagnie, to masz racje, trzeba tak przedziwdzialac. Problem w tym, ze bagno to moglismy z latwoscia ominac.

Cytuj:
Tak na marginesie, do dla ludzi dotkniętych problemem bezpłodności refundacja in-vitro jest w istocie nieformalną ulgą na koszty jej leczenia.
A sierocince pelne.

Cytuj:
Ale w czym w ogóle problem? Mało jest krajów, których mieszkańcy daliby się pociąć, żeby móc przyjechać do Polski pracować na nasze emerytury?
Teraz jest. Wg przewidywan banku swiatowego do 2050 polskie emerytury spadna do 0zl miesiecznie, jesli nie podejmiemy sie powaznych reform.

Cytuj:
Tylko trzeba sie zastanowic, co jest tego powodem? Czy powodem takiego stanu rzeczy jest tylko boom demograficzny po wojnie? Bo z logicznego punktu widzenia powinno byc odwrotnie - skoro jestesmy bogatsi, tym mozemy utrzymac wiecej dzieci, wiec wiecej ich plodzimy.

A czy samo to bogactwo nie jest powodem zmniejszajacej sie dzietnosci? Jak wiadomo, biedni ludzie zyja z dnia na dzien, wiecej dzieci plodza (raz, ze nie maja co robic; dwa, ze i tak sa biedni, wiec co im pozostaje; trzy - wieksza liczba dzieci utrzyma ich na starosc), natomiast bogate matki nie zachodza w ciaze w wieku 16,17, 18 czy 20 lat, lecz raczej kolo trzydziestki - bo trzeba zarobic na mieszkanie, bo trzeba kupic samochod, wypracowac pozycje w firmie. A potem juz nie ma czasu na drugie dziecko.
Dokladnie tak jak opisales, plus wszystko co sam wspomnialem. Tj. dostepnosc antykoncepcji, planowanie rodziny, niezaleznosc kobiet i powszechniejsze mozliwosci na kariere, ktora rozwijamy zanim zabierzemy sie za zakladanie rodziny. Jest 1000 powodow, i wiekszosc z nich znalismy, bo jakby nie patrzec jest wiele krajow lepiej rozwinietych ktore juz przez to przechodzily gdy my dokonywalismy waznych wyborow. Szkoda tylko ze nie zasiegnelismy doswiadczenia z innych krajow.

Cytuj:
Nawet jesli zalozyc ten twoj czarny scenariusz to po jednym pokoleniu takich skrajnie biednych staruszkow bez srodkow do zycia ludzie by sie nauczyli oszczedzac/inwestowac i w kolejnych pokoleniach tego problemu by juz nie bylo.
Powiedz mi kiedy, szara ciemna masa spoleczna sie czegos nowego nauczyla po jednym pokoleniu, ba po dziesieciu pokoleniach... Gadasz glupoty. Do tego jest to inna kwestia, gdybys mial dzieci i musialbys im odmawiac jednego cukierka rocznie zebys ty "mial emeryturke", to zrozumialbys ze czegos takiego ludzie nigdy by sie nie wyuczyli. (I z jednej strony dobrze, bo na znieczulicy spolecznej i rodzinnej nam tu nie zbywa)
__________________
Modzie! Wpisz się do księgi!
Quezacoatl jest offline   Odpowiedz z Cytatem