Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Ashlon
Ale gdzie PiS przymuszal do wiary? Ze wprowadzono religie do ocen? Ale jednoczesnie liczyla sie tez etyka, wiec nic sie w zadnej materii nie zmienilo - kto chcial, chodzil na religie, kto chcial - chodzil na etyke.
|
O ile etyka istnieje.
Akurat jeśli chodzi o szkolnictwo to PiS (znaczy LPR, bo to oni się nim zajmowali) trochę namieszał. Zdawałam akurat maturę w tamtym czasie. Mijał wrzesień, październik, listopad... a nikt nie wiedział, jak ta matura ma w końcu wyglądać. Mieliśmy składać deklaracje, a nikt nie znał formy egzaminu (mimo, że jest gdzieś zapisane, że uczniowie powinni znać dokładny kształt egzaminu rok przed nim). Nawet nauczyciele się wkurzali. Do tego doszła amnestia (w sumie mało komu to zaszkodziło) i przelicznik, na którym wiele osób sporo straciło.
Fakt, PO też miesza, wynik matury zeszłorocznej nie jest nawet porównywalny z wynikiem sprzed roku, dwóch lat. Szkoda, że matura nie jest jednak poważnym egzaminem, na który trzeba się nauczyć oraz którego wyniki są porównywalne nie zależnie od roku zdawania.
@Albertus
Jak poszłam do pracy, bez specjalnego wykształcenia i z zerowym doświadczeniem to na rękę dostawałam jakieś 1.500/mc (jak nie więcej).