Ja osobiście radzę się doktoryzować dopiero po tym, jak złapie się jakąś sensowną pracę i obierze w życiu jakiś kierunek którym warto dalej iść.
Robienie na odwrót (tj. doktorat wychodząc z założenia, że to lepsza karta przetargowa przy szukaniu pracy) to skrajny debilizm.
|