Cytuj:
Oryginalnie napisane przez ponczus
@litawor
Czytałeś ten wywiad?
|
Czytałem. Jeśli chcesz bardziej rzeczowego głosu w dyskusji o edukacji, to polecam tekst prof. Andrzeja Walickiego w aktualnym numerze "Przeglądu". Niestety, nie jest dostępny online.
Co takiego napisano o E&Y? Mowa była o zamówieniu analizy przez MNiSW i to było krytykowane, a nie cokolwiek, co zrobiło E&Y.
Cytuj:
Potrzeba konsultacji ze środowiskiem naukowym - od 1989 roku środowisko naukowe nie wysnuło ŻADNEJ inicjatywy reformatorskiej na szerszą skalę. Wszystkie inicjatywy były albo wymuszone przez rząd/wejście do Unii, albo wymuszone przez rynek pracy. Ile można czekać aż szanowni panowie profesorowie i doktorowie ruszą dupę i wezmą się do roboty?
|
Tutaj mogę się zgodzić, chociaż w tekście jako kontrargument zostały podane propozycje Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
Cytuj:
Odpłatność za drugi kierunek + komercjalizacja + ograniczenia w ilości etatów - o przepraszam bardzo same uczelni szukają pieniędzy wszędzie, poprzez podnoszenie stawek za akademiki oraz obniżanie stypendiów to nie godzi w zapis o bezpłatnej edukacji?
|
Z pewnością. Przy takim poziomie finansowania nauki trudno, żeby było inaczej. I nie oznacza to, że ministerstwo powinno się do tego przyłączyć.
Cytuj:
Jeśli chodzi o komercjalizacje to jest to znak czasów, uczelnie wyższe (szczególnie techniczne) nie mogą żyć w oderwaniu od rynku pracy/potrzeb pracodawców.
|
Poniekąd tak, z tym że, jak napisałem wcześniej, w Polsce takiego rynku nie ma. A na pewno nie na wystarczającym poziomie. Przynajmniej nie w naukach biomedycznych, bo o tym mam najlepsze pojęcie.
Cytuj:
Ingerencja biznesu w życie uczelni - o matko moja, byłem na kilkudziesięciu wykładach profesorów/doktorów z uczelni zagranicznych którzy z dumą opowiadali o tym jak na przykład ich projekt odróżniania cukini od żaby został wprowadzony w życie przez firmę taką a taką. Projekt wykonany przez studentów pod okiem tegoż profesora.
|
To trochę co innego niż to, o czym piszą autorzy tekstu. Sporo zależy tu od tego, o jakich dziedzinach mówimy. W naukach technicznych jest trochę inaczej niż w społecznych (przyrodnicze i medyczne są gdzieś pośrodku).
O czwartym przykładzie nie mam pojęcia.