Ahh, wygraliśmy 4v5 :D Morde levnął na samym początku, ja solo zdobyłem kilka killi, a potem z górki. Szczęście, że mieli same physical dpsy, więc spamowałem armor ile wlezie. Wraz z eliksirami byłem NIE DO ZABICIA, Trynda mógł mi co najwyżej wylizać cycuszki. Niesamowity heal, genialne survi, znośny dmg. Planowałem zamienić potem SV na Bloodthirstera albo coś, ale gra się skończyła.
@Erverse
Testowałem twój build, akuram miałem wrogów głównie magic więc było najs. Ogólnie warto iść w CDR Irelią widzę, cooldown na ulti miałem 24 sek.