Cytuj:
Oryginalnie napisane przez spider-bialystok
Ale ja chciałem uzyskac argumentację dlaczego tak uważasz, bo ja nie mogę pojąc dlaczego umyślne morderstwo pod wpływem ma byc cięższą zbrodnią niż morderstwo na trzeźwo.
|
Nie jest ciezsza zbrodnia, morderstwo to morderstwo. Jednakze przy wymierzaniu kary (czyli okresleniu jej rodzaju i jej wymiaru) sad ma do wyboru kilka kar oraz srodkow karnych. Po to wprowadzono okolicznosci lagodzace, wylaczajace i obciazajace, aby lepiej dostosowac kare do zaistnialej sytuacji i do karanej osoby.
Przykladowo - katalog otwarty takich okolicznosci wymieniony jest w art. 33 Kodeksu Wykroczen.
W przypadku zabojstwa czlowieka takie okolicznosci wymienia art. 148 Kodeksu karnego.
Dlaczego uwazam, ze bycie pod wplywem powinno byc okolicznoscia obciazajaca przy wymierzaniu kary? Korzystajac z narkotykow czlowiek oglupia swoj uklad nerwowy i myslowy. A skoro ktos
swiadomie wprowadza sie w stan wiekszej lub mniejszej (zaleznie od narkotyku) niepoczytalnosci i nie potrafi nad soba zapanowac, to chyba cos jest tutaj nielogiczne, gdyby nie byla to okolicznosc obciazajaca?