Nie wiem jakie sobie wyrobiliście oczekiwania biorąc pod uwagę lata poprzednie, ale zadania z rozszerzonej matmy rozkminiłem (bez przeliczania, sorry ale przez ostatnie lata robił to za mnie Matlab) w około 2,5 minuty, nie mając kontaktu z taką matematyką od ponad 6 lat.
Coś tu jest nie teges czy może poziom nauczania upadł już niżej niż wiarygodność Kaczora ?
A wypisuje to tutaj z dwóch powodów.
Pierwszy jest taki, że w ramach mojego OCD strasznie boli mnie ogólny poziom debilizmu wśród ludzi z którymi mam kontakt, i w miarę możliwości staram się go ograniczać.
Drugi natomiast jest taki, że jeśli ktokolwiek z Was wybiera się na studia ścisłe, musicie się liczyć z następującym: metodyka przez ostatnie kilka lat nie posunęła się diametralnie do przodu, więc ilość wiedzy do przyswojenia będziecie mieli taką samą jak studenci sprzed 5-6 lat. Startujecie natomiast ze zdecydowanie niższego poziomu, musicie się więc przygotować na nadrabianie sporej partii wiedzy. Jest to tym bardziej bolesne, iż (patrząc przez pryzmat tego co ludzie w związku z pytaniami maturalnymi wypisują), umiejętność logicznego myślenia i wnioskowania u statystycznego maturzysty leży kompletnie.
tyle tyrady, teraz czas się wziąć do roboty i zaplanować jakoś przedwrześniowe wakacje.
Ostatnio edytowany przez Vil - 05-05-2011 o 23:39.
|