god damn it, gadacie od rzeczy. Krolowa nauk jest oczywiscie matma i nie ma nic do gadania, bo to do niej uczylem sie najwiecej. I fakt, fizyki uczyl bym sie wiecej gdybym mial jakies zachecenie, bo jak spytalem mojego nauczyciela prowadzacego czy mnie jako tako przygotuje do matury to powiedzial przyjdz za tydzien, a jak przyszlem to dal mi kartke, tam 100 zadan i tekst, "idz i zrob to a jak zrobisz to wroc dam tobie wiecej". Super... Fajnie tylko zebym wiedzial jak i o co chodzi w tych zadaniach. A babka z matmy poswiecala nam kazda swoja wolna chwile, nawet organizowala zajecia u siebie w domu. IMHO wszystko zalezy od nauczyciela.
btw da sie spedzac cale dnie na imprezach, gitarce i dziewczynach.
__________________
I staniemy się pasterzami,
Dla Ciebie mój panie dla Ciebie,
Z Potęgą otrzymaną prosto z Twej dłoni,
Nasze nogi nieść mogą spokojnie Twe rozkazy,
Tak więc rozlejemy rzekę ku Tobie,
I poskramiać duszę będziemy na wieki,
In nomine Patris et Filii,
et Spiritus Sancti. Amen.
|