Mojżesz ma rację. Ja nie musiałem uczyć się z biologii przed samą maturą wcale, ponieważ od początku liceum miałem bardzo dobrą nauczycielkę, która przez swoje starania, dobre podejście i zaangażowanie wzbudzała w nas motywację do nauki. Szkoda, że z chemii mam odwrotną sytuację... W pierwszej i drugiej klasie miałem nauczycielkę, której bardzo często nie było na lekcjach, a każde pytanie tłumaczyła "tak już jest, musicie się tego nauczyć na pamięć"...
Tak btw. jest tutaj ktoś dobry z chemii? xD Jest parę zagadnień z którymi mam wątpliwości ;>
Oj kołbaś, może mi się wydaje ale już któryś raz widzę wynoszenie imprez do rangi niesamowitych przeżyć na miarę pielgrzymki JP II. Dla większości nastolatków imprezowanie ze znajomymi to raczej nic nadzwyczajnego, zawsze znajdzie się na to czas, więc krótkotrwałe wyrzeczenia na rzecz lepszego wyniku matury są czymś zrozumiałym.
__________________
|