Cytuj:
Oryginalnie napisane przez sphinx123
Oj kołbaś, może mi się wydaje ale już któryś raz widzę wynoszenie imprez do rangi niesamowitych przeżyć na miarę pielgrzymki JP II. Dla większości nastolatków imprezowanie ze znajomymi to raczej nic nadzwyczajnego, zawsze znajdzie się na to czas, więc krótkotrwałe wyrzeczenia na rzecz lepszego wyniku matury są czymś zrozumiałym.
|
BO WIEKSZOSC NASTOLATKOW NIE CHODZI NA EPICKIE IMPREZY, tylko na jakies popierdolki. Imho zycie jest za krotkie na jakies poprzeczki i ambicje, liczy sie tylko przyjenosc i dobra zabawa.