Ja, odkad pamietam, zawsze wyrazalem (mniej lub bardziej, ale jednak) poparcie dla rozwoju elektrowni atomowych w Polsce. Przy odpowiednim zabezpieczeniu elektrownie weglowe tez nie sa takie straszne.
Tym bardziej teraz Polska powinna zalowac swojej niewykorzystanej szansy, gdy w 1990 roku zdecydowano o rezygnacji z budowy elektrowni atomowej, ktorej czesc juz stala... Ale, niestety, u nas chyba nigdy nie bylo myslenia przyszlosciowego. No, moze wyjatkiem bylo NATO i UE.
__________________
Nieaktywny.
|