Dostepne owszem, ale chodzi tu jednak o dostepność i braku odpowiedzialności karnej przez ich legalizację.
No przecież nie powiecie, że po niej nikt by ich nie kupował i w ogóle byłby wypas? ;D
Nie, dostępne byłyby dla wszystkich i w każdych ilościach, więc jeżeli państwo będzie opiekuńcze tak jak jest teraz, a rodzice będą mieli wylane na swoje dzieci "bo przecież to zbędny balast, szkoda na nie czasu" to tak jak wspomniałem, pół młodzieży będzie łaziło z spranymi beretami. Problem w tym że ludziom się nie chce uświadamiać co biorą do buzi, co robią, nie myślą o tym co może się stać etc etc. Gdybyśmy mieli tej wolności nieco więcej, a był świat okrutniejszy dla durniów to narkotyki byłyby popularne jak spreye do pielegnacji drewna.
