W tym wypadku Litawor ma racje, juz jest po ptokach. Niestety, ale bez sprawnej struktury organizacyjnej nie da sie wygrac wyborow. Nie mowiac juz o organizacji - czy to nie dziwne, ze w ostatnie 2 dni w Warszawie zebrano 4000 podpisow, przy czym przez kilka poprzednich dni - ledwo dwa tysiace?
Slabo tez wygladala zbiorka podpisow we Wroclawiu na ul. Swidnickiej (przy rynku). Nie moge zaprzeczyc, ze osoby zbierajace nie byly uprzejme i nie rozmawialy z ludzmi, ale byly odrobine zachowawcze i niesmiale(?). Kompletne przeciwienstwo m.in. zlodziei z PO, ktorzy wrecz przyklejali sie do nogawki.
Nie mowiac juz o tym, ze wystarczylo zebrac podpisy w 21/41 okregach, zeby miec kupe czasu na dozbieranie ich w pozostalych. No, ale jak sie cos robi na ostatnia chwile, to sa wlasnie takie cuda.
Co teraz pozostaje? Wziac sie za budowe organizacji z prawdziwego zdarzenia, a nie bazowac na lapance ludzi przed samymi wyborami. Zeby osiagnac wynik 5% w skali kraju, trzeba osiagnac prawie po 10% w zarejestrowanych okregach, co jest niestety nierealne w sytuacji, gdy realne poparcie KNP wynosilo 3-5%. To i tak byl najlepszy moment na osiagniecie sukcesu wyborczego, szkoda tylko, ze zmarnowano to w tak glupi sposob.
Co pozostaje? Glosowac na idiote Palikota (nawet ma sensowne poglady gospodarcze, szkoda tylko, ze w sprawach swiatopogladowych jest nie do przyjecia, no i pajac), na PJNki (ktorzy maja nawet ciekawy program, ale wydaje sie, ze graja na utrzymanie sie przy korycie), albo na PiS (centrum tej partii przedstawia zarowno program gospodarczy, jak i swiatopogladowy, do przelkniecia, tylko jest wielka szansa, ze zamiast gospodarka, zajma sie Smolenskiem).
PO i PSL sie po tej kadencji, niestety, calkowicie skompromitowaly, a SLD lepiej niech wysle Napieralskiego z coreczkami po ksiazki, tym razem dla tatusia - moze w koncu ten czlowiek cos przeczyta.
Z nowosci:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...l?ticaid=1cf23
Ale i tak nie startuja w calosci kraju.