No name, kocham Cię po prostu. <3
@Duch Niespokojny
Nie orientuję się do końca jak gdzie uczą (od 5 lat trenuję tylko w jednym klubie), ale po 5 latach treningu karate sądzę, że przy odrobinie szczęścia położyłbym jednym ciosem (mówię tu o walce ulicznej, nie sportowej) faceta dwukrotnie większego (cięższego) ode mnie. W tradycyjnych sztukach owszem, ćwiczy się dużo techniki, jest ta cała otoczka, te ceremonie itp., ale po kilku latach uczą cię naprawdę przydatnych rzeczy. W końcu ci Chińczycy/Japończycy co nieco potrafią.
