Myślałem nad głosowaniem na Palikota, ale nie mam do niego zaufania. Jako szef komisji Przyjazne Państwo rewolucji nie zrobił, jego program ma w sobie masę populizmu, spotkałem się nawet z teoriami, że jego secesja z Platformy to tylko zabieg PR-owy, mający na celu skaptowanie głosów ludzi niezadowolonych z rządów Tuska. No cóż, zobaczymy niedługo.
Tymczasem oddałem głos na Nową Prawicę. Daleko mi do ich poglądów (poza gospodarczymi, a na to przede wszystkim zwracam uwagę), ale też nie musiałem się martwić, że akurat wygrają

Bo właśnie na ich wygranej mi nie zależało, ale dobrze, żeby ta partia była obecna na scenie politycznej i stanowiła swego rodzaju głos sumienia dla polityków obiecujących reformy i niewywiązujących się z tego - żeby pokazać, że jak nie oni, to w razie czego są ludzie, którzy się mogą za to zabrać i przejąć władzę.
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Litawor
Za 4 lata to jej już nie będzie.
|
Cytuj:
Oryginalnie napisane przez Yoh Asakura
Mam nadzieję, że się mylisz 
|
Jeśli RPP nie okaże się satelitą Platformy, to w następnych wyborach może jej zabrać sporo głosów. Wiadomo, że partia Tuska jedzie już chyba tylko na niechęci ludzi do PiS-u i pozornym braku alternatywy. A dzisiejszy wynik Palikota pokazuje, że alternatywa jednak jest, więc jego partia ma szanse urosnąć w siłę, zabierając PO głosy ludzi, którzy oddawali je na nią tylko dlatego, że nie jest PiS-em.